Po dłuższym przemyśleniu sobie tego wszystkiego, wiedziałem, że Seven nieźle się by z nią bawił, tylko szkoda, że prawidłowe ciało należy do mnie i to ja będę decydować z kim mam się pieprzyć. Z resztą Seven często pakuje się w beznadziejne sytuacje, które nie są mi na rękę.
- Gdzie iść? Też pytanie, najlepiej od razu do łóżka maleńka - chciałem w tej chwili ugryźć się w język, ale na moje nieszczęście, aktualnie wyglądam jak Siódemka.
Nie podoba mi się to, że szpera nam w głowach, przecież ona może to wykorzystać jak tylko chce, a ja sobie nie pozwolę na żadne manipulacje moim ciałem, jak i umysłem przez laskę z kilometrowymi cyckami!
- Ile botoksu wpieprzyłaś w te arbuzy? - zapytałem opierając się o pobliskie drzewo i wróciłem do prawidłowej formy, bo miałem dość Sevena. Fakt, nie interesowało mnie to za bardzo, ale chcę po prostu odciągnąć moją drugą stronę od myśli gwałtu, jak na ten moment.
Lichy blondynek dobrze wie, że jestem asem, ale jak mam z kimś się już pieprzyć to wolę facetów, albo przynajmniej płaskie laski, które wyglądają uroczo i pchają mi się same do łóżka, tylko na przelotny seks.
Czekałem chwilę na jej reakcje, aż do momentu kiedy ruszyła w moją stronę z pięścią. Ups, że jestem szybszy i nie specjalnie się jej boję.
Chwyciłem dziewczynę dość mocno za nadgarstek, aby się uspokoiła i odwróciłem lekko wzrok.
- I co teraz? Masz jeszcze jedną rączkę i nóżki, ale jakoś się ciebie mała nie boję.. - warczę przez zęby i ściskam dość mocno jej nadgarstek.
- Robin, przestań! - to były słowa Sevena, co to się stało, obrońca kobiet się znalazł? Zaśmiałem się tylko pod nosem.
- Stop! - usłyszałem wręcz krzyk dziewczyn, więc zabrałem rękę i zauważyłem, że jej nadgarstek lekko zsiniał.
- Pogrzało cię?! - jak na złość usłyszałem jednocześnie głos Akemi oraz Sevena.
Wzruszyłem na to obojętnie ramionami i chciałem po prostu odejść, ale Siódemka nie dała mi tej satysfakcji.
- Się ciesz, że nie zaciągnąłem cię do rady, bo tam każdy wampir powyżej rangi A- jest mordowany za bycie w projekcie - po tych słowach ruszyłem w swoją stronę bijąc się z Sevenem wewnątrz.
- Jesteś idiotą! - to były jego pierwsze słowa kiedy zostawiłem tą dziewczynę i odszedłem na dość daleką odległość.
- Masz Siódemko jakiś problem? To wypierdalaj z tego ciała, jesteś jak pasożyt.
- Nie? Mam z tobą za dużo przyjemności w łóżku, więc nie odejdę.
Szedłem tak dłuższą chwilę kierując się do swojego pokoju, ale Seven jak na złość stwierdził, że jest głody. Ja grzecznie chciałem iść zjeść jak ludzie, ale nie, on stwierdził, że są tu lepsze kąski więc przyjął swoją paskudną mordę i ruszył na poszukiwania.
Ja w tym czasie się wyłączyłem.
Szukanie smakołyka, było wymówką. Dziwię się, że on na to się nabiera.
Ruszyłem w stronę gdzie ten debil zostawił dziewczynę, ale już jej tam nie znalazłem, więc postanowiłem jej poszukać.
Dotarłem pod jej drzwi po kilku minutach, więc upewniłem się, że maseczka jest dobrze zawiązana i zapukałem do jej pokoju.
Trochę stałem pod drzwiami i oczekiwałem otwarcia, chciałem już nawet sobie iść, ale zdążyła otworzyć.
Od razu chciała je ponownie zamknąć, ale przystawiłem nogę aby tego nie zrobiła, a następnie wszedłem jak do siebie.
- Wybacz za niego. Ponosi go ostatnio - zacząłem, a dziewczyna, która cholernie mnie kręciła stanęła oparta o drzwi i zaczęła mówić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz